W połowie najdłuższego miesiąca w roku zabierzemy Was na cały tydzień do środkowej części Włoch, gdzie chcemy pokazać Wam bardzo mało znany wśród turystów z Polski, a absolutnie fascynujący skrawek tego pięknego kraju. 

​

Abruzję znacie pewnie z dobrego szczepu Montepulciano d'Abruzzo, używanego do produkcji lubianego chyba przez wszystkich czerwonego wina. Ale Abruzja to nie tylko wino, a przede wszystkim potężne i piękne góry, będące kulminacją biegnącego wzdłuz włoskiego buta pasma Apeninów. 

Góry te poprzecinane są na wskroś przepięknymi drogami, które już wielokrotnie stanowiły arenę zmagań wyścigo Giro d'Italia, a oprócz tego przyciągają na codzień włoskich kolarzy, wspinaczy i narciarzy.

​

To tutaj znajdziemy jeden z najdłuższych podjazdów w Europie- monumentalny Blockhaus (Giro 2017), to także tutaj kolarze wielokrotnie zmagali się z masywem Gran Sasso (Giro 1999, 2018) i także w tym regionie znajduje się jedno z najpiękniejszych miejsc we Włoszech- zwany "Małym Tybetem" płaskowyż Campo Imperatore, który na wiosnę pokrywa się dywanem kwiatów i który również można przemierzyć w całości cudowną szosą. 
 

Majówka jest idealnym okresem aby wyrwać się na kilka dni z kraju i przemierzyć kolarskie kilometry w scenerii jak z pocztówki, a wszystko okrasić na koniec doskonałą włoską kuchnią. 

Przejazd organizujemy w formule łaczonej: uczestnicy lecą wygodnym połączeniem lotniczym Kraków - Pescara, a my samochodem zabieramy na miejsce rowery i bagaże. A na miejscu... pełna, kolarska ekstaza.
 

Zakwaterowani będziemy w pięknie położonym, trzygwiazdkowym hotelu Bella Vista w miejscowości Popoli- małym, urokliwy miasteczku wciśniętym pomiędzy góry. To świetna baza wypadowa, z której możemy startować na szosy w każdym kierunku.

​

Abruzja i Apeniny, choć znane dużo mniej niż Alp, dostarczają całej masy kolarskich wrażeń i widokowych uniesień. Majówka w Abruzji z pewnością będzie dla Was przygodą, której nigdy nie zapomnicie!