Wylot z Polski, przylot na Cypr, zbiórka i transfer do hotelu.

Na początek stosunkowo łatwa runda na wschód, w znakomitej większości poprowadzona blisko linii brzegowej południowego wybrzeża wyspy. Przed nami seria niewielkich wzniesień przy Morzu Śródziemnym, którymi dostaniemy się aż do Zatoki Pissouri z położoną nad nią niewielką miejscowością o tej samej nazwie. Tutejsza malownicza plaża wciśnięta pomiędzy niewielkie klify wciąż opiera się masowej turystyce, zapewniając kameralną, spokojną atmosferę. Po szybkiej kawce przy morzu ruszamy do góry, nieregularnym podjazdem do miejscowości Dora, wiodącym wzdłuż spokojnych, cypryjskich wiosek i winnic. Na odcinku ponad 20 km wyjedziemy na ok 600 m npm, ale cały podjazd to tak naprawdę zbiór kilku krótkich, parokilometrowych wzniesień o różnym nachyleniu. Tak jak nieregularny był podjazd, tak nieregularny jest też powrotny zjazd do morza. Po dojechaniu w okolice lotniska zostaje nam do pokonania nadmorska, relatywnie płaska droga do Pafos.

Highlights dnia: Zatoka Pissouri.

Dzisiejsza runda wiedzie w całkowicie odwrotnym kierunku niż wczorajsza. Z Pafos udajemy się na północ, równym, dosyć łagodnym podjazdem, boczną, krętą drogą do Tsady (ok 12 km, 5%). Po osiągnięciu przełęczy na wysokości 600 m npm, rozpoczynamy długi zjazd przez zielone krajobrazy rolniczych terenów, do północno zachodniego wybrzeża Cypru aż do miejscowości Polis, położonej nad rozległą zatoką Chrusochous. Zieleń schodzi tu do samego morza, a zatoka słynie m.in z licznych gniazd lęgowych żółwia zielonego oraz kameralnych, piaszczystych plaż. Nieopodal znajduje się kolejny cel dzisiejszej trasy półwysep Akamas i owiane legendą Łaźnie Afrodyty. Powrót z półwyspu to ponowna wspinaczka na ponad 600 m npm, jednym równym podjazdem (ok 10 km i 600 m w pionie), po którym czeka nas przepiękny, kręty zjazd malowniczą doliną przez Akursos, aż do morza i do Pafos.

Highlights dnia: Polis, Akursos, Łaźnie Afrodyty

Po dwóch dniach wprowadzenia czas na prawdziwie górskie wyzwanie i najwyższy szczyt całego Cypru- słynny Olimp! I nie, nie jest to ten, na którym zasiadają greccy bogowie, bo ten znajduje się w Grecji i jest wyższy o 1000 m, ale na niego nie da się wyjechać rowerem, w przeciwieństwie do tego cypryjskiego, którego wysokość sięga 1952 m npm. I na sam jej czubek wyjedziemy! Podobnie jak w przypadku wielu dłuższych podjazdów na Cyprze, nie da się wyrysować tu nieprzerwanie idącej go góry kreski, ale czeka nas dziś ok 60 km wspinaczki z poziomu morza na najwyższy punkt całej wyspy. Z ciekawostek- pomimo iż znajdujemy się w klimacie typowo śródziemnomorskim, na szczycie Olimpu znajdziemy niewielkie centrum narciarstwa zjazdowego.

Zjazd z Olimpu to też 60 km, z których pierwsze 20 km to nieustająca frajda z jazdy w dół i szybkiego pokonywania licznych zakrętów, a druga część poprzedzielana jest krótkim podjazdami i wypłaszczeniami, gdzie minusowy gradient łagodnieje. Dzisiejsza trasa to spektakularna, całodniowa kolarska przygoda w prawdziwych górach.

Highlights dnia: Olimp

Kolejna prawdziwie górska trasa na Cyprze. Jeśli spojrzeć na profil, to czekają na nas dziś cztery podjazdy od 5 do 13 km długości. Wszystkie stosunkowo równo nachylone, ale na trasie na próżno szukać płaskich odcinków- cały dzień to eksploracja południowego interioru wyspy i jazda góra- dół. Po drodze miniemy dwa malownicze górskie sztuczne jeziora (Kannaviou i Evretou), oraz kilkanaście maleńkich, cypryjskich wioseczek. Jedną z nich (Evretou) zamieszkują... 3 osoby! Również w tym rejonie znajduje się Pano Panagia- miejscowość będąca punktem orientacyjnym dzisiejszej trasy, w której planujemy przerwę. Roztaczają się stąd piękne widoki na okoliczne liczne, szczyty i nieregularną grań górskiego masywu, a panorama sięga aż do linii brzegowej. Końcowe kilometry to długi, malowniczy zjazd do morza i powrót wzdłuż wybrzeża do Pafos.

Highlights dnia: jeziora Kannaviou i Evretou, Pano Panagia

Po dwóch typowo górskich dniach czas na nieco łatwiejszą rundę i dłuższą jazdę przy morzu. Dzisiejsza trasa wiedzie do znanej Zatoki Św. Jerzego wzdłuż wybrzeża, na półmnocny zachó∂ od Pafos. Dla chętnych po przerwie nad zatoką proponujemy wjazd w nieco niższe niż dotychczas góry i powrót malowniczymi drogami przez Kathikas, Tsadę i Episkopi, gdzie nabijemy ok 1000 m przewyższenia. Osoby mające ochotę na prawdziwy "rest day" wracają skróconą wersją bliżej morza.

​

Highlights dnia: Zatoka Św. Jerzego

Imprezę na Cyprze zakończymy kolejną górską trasą. Udamy się na północ od Pafos pokonując drogi wiodące przez zachodnie zbocze Olimpu i wjedziemy w piękne tereny lasu cedrowego, rozciągające się na wysokości od 500 do ok 1000 m npm. Przed nami kolejny dzień z pierwszą połową niemal cały czas do góry, ale bez jednego długiego podjazdu- wszystko to ponownie kilkam złaczonych ze sobą mniejszych wspinaczek, z których każda prowadzi coraz wyżej, a najwyższa kończy się u źródeł rzeki Psokas na wysokości ok 1200 m npm. Górna część dzisiejszej trasy to prawdziwy kolarski raj: wąska droga, wijąca się w lewo i w prawo, wiodąca to w górę to w dół przez niemal dzikie cedrowe lasy, ze znikomą w tym miejscu cywilizacją, którą dotrzemy z góry aż do Pano Panagia, które znamy z poprzednich dni. Stamtąd już tylko w dół aż do Pafos. To będzie piękny finał cypryjskiej eskapady!

Highlights dnia: Ceddar Valley, Stavros di Psokkas

Transfer na lotnisko i pożegnanie z Cyprem.