Wyjazd z Krakowa w godzinach popołudniowych/wieczornych (30.04). Nocny przejazd do Livorno. Przeprawa promowa z Livorno do Bastii. Wieczorem możliwa krótka runda rozgrzewkowa.
Alternatywnie - przelot samolotem.

Highlights: Bastia, San Martino di Lota

 

Wyruszamy na północ wzdłuż wschodniego wybrzeża Korsyki. Po minięciu zabytkowej Bastii wjeżdżamy na krętą i pagórkowatą drogę wiodącą cały czas przy morzu. Po 40 km czeka nas pierwszy podjazd na Col de la Serra (ok 11 km i 3% śr. nach.). Droga pzez przełęcz stanowi łącznik między wschodnim a zachodnim wybrzeżem. Od teraz wracamy na południe serią raczej łagodnych podjazdów o długości od 1 do 4 km, cały czas ze spektakularnym widokiem na morze i wcinające się w ląd malownicze zatoki. Po drodze miniemy wiele małych, urokliwych miasteczek i wiosek. Na koniec czeka nas 6 km podjazdu na Col de Teghime ze średnim nachyleniem poniżej 5%. Dla chętnych- na szczycie możliwość odbicia na ślepą drogę na Monte Pigno, z której rozpościera się niesamowity widok na obydwa wybrzeża. Na koniec kilkanaście kilometrów szybkiego zjazdu do Bastii.

Highlight dnia: Zachodnie wybrzeże Cap Corse, Plage de Nonza
 

Z Bastii wyruszamy na południe, a po kilku kilometrach rozpoczyna się pierwszy podjazd na dzisiejszej trasie. Droga na Volpajola i przełęcz Col du Campo i Cruceta Scolca (14,4 km, 3,5%) niemal od razu uderzy po naszych oczach swoim pięknem, spokojem i ogromną, otwartą po lewej stronie przestrzenią. Tu nogi kręcą same, bo umysł skupia się tlyko na tym aby chłonąć ten wspaniały widok. Po krótkim, krętym zjeździe rozpoczniemy od razu kolejną wspinaczkę do Couvent Saint-Antoine de Casabianca (13 km, 4,5%), boczną drogą z widokiem częściowo na wschodnie wybrzeże, częściowo na centralny masyw Korsyki. Aż do końca dzisiejsza trasa wieść nas będzie wąskimi, bocznymi drogami, na których co kilka klilometrów pojawiać się będą niewielkie, pierwotne wręcz korsykanskie wioseczki. Czysta, górska sielanka! Sielanką natomiast nie będzie sam profil, bo centralna część trasy to seria krótkich podjazdów i zjazdów, których liczbę cieżko zliczyć. Z każdym z nich będziemy się zbliżać coraz bardziej do dzisiejszego celu- Corte, miasteczka będącego sercem Korsyki, położonego na wysokości 400 m n.p.m. u samych stóp potężnego masywu Monte Rotondo- drugiego najwyższego szczytu całej wyspy.

Highlight dnia: Col du Campo, Corte, Monte Rotondo

Dzisiaj nieco łatwiejszy odcinek. O ile wczoraj jechaliśmy w większości do góry, to dzisiaj pojedziemy w większości w dół. Aż do morza. Oczywiście nie obędzie się bez mniejszych wspinaczek. Pierwsza już na samym starcie: 4 km "rozgrzewki" o nachyleniu 5,5% na Ominandę- niewielką, ale niezwykle urokliwą, szeroko otwartą przełęcz nad samym Corte. Kolejne 20 km jedziemy non stop w dół, aż do wypłaszczenia, po którym "płasko do góry" dojeżdzamy do drugiej, największej wspinaczki na dzisiejszym etapie. Bocca Capanna, to 9,5 km podjazdu ze średnim nachyleniem 5,5%, co jest niemal dokładnie dwukrotnością porannego podjazdu. To kolejna niezwykle malownicza, pusta droga, ze szczytu której ujrzymy północny brzeg Korsyki i zaczniemy zjeżdżać. W Belgodere zaczyna się najciekawszy fragment tej trasy: przez 30 km trzymamy się bez przerwy wysokości ok 350 m n.p.m i niemal całkowicie płaską droga trawersujemy północne zbocze masywu Monte Cinto. Droga raz po raz wcina się w malownicze dolinki i niewielkie kaniony, nad naszymi głowami, niekiedy w odległości na wyciągnięcie ręki szybują majestatyczne kanie rude,  a po naszej prawej stronie, daleko w dole, stale widzimy wybrzeże Morza Śródziemnego. Całość kończy się krótkim podjazdem na punkt widokowy. Stad widać już cel naszej dzisiejszej trasy: urokliwe Calvi, do którego dotrzemy fenomenalnym zjazdem przez Montemaggiore. 

Highlight dnia: Bocca Ominanda, D71, Calvi
 

Z Calvi od rana i dalej przez cały dzień kierujemy się na południe. Początek to podjazd na Monte Marsulinu w odwrotnym kierunku niż dzień wcześniej (4 km, 7%). Po zjeździe z przełęczy zaczynamy długą, łagodną wspinaczkę brzegiem kanionu na Coll de Palmarella (10,5 km, 3%). Od momentu przejechania przełęczy zaczyna się najbardziej spektakularny odcinek tego dnia, a wg niektórych także całego wyjazdu. Czeka nas ok 50 km zapierającej dech w piersiach, położonej kilkaset metrów nad poziomem morza drogi wijącej się po potężnych klifach i słynnych, korsykańskich “calanques”, w tym Calanques di Piana- wpisanych na listę UNESCO. Ten odcinek i widoki jakie zapewnia,  zostaną w Waszej pamięci na długie lata! Po minięciu najbardziej widokowej części zjedziemy w niższe partie wybrzeża i mijając Ajaccio od wschodu wjedziemy ponownie w góry (Bocca di Sarzoggiu- 13 km, 4,2%), a z nich zjedziemy bezpośrednio do kolejnej bazy- Porticcio. 

Highlight dnia: Calanques di Piana, Porto, Bocca di Sarzoggiu
 

Dzisiejszy etap można rozpisać w prosty sposób: pierwsza połowa cały czas do góry, druga cały czas w dół. Z Porticcio ruszamy na wschód i od razu pniemy się w górę. Po 30 km nieregularnej wspinaczki i minięciu malowniczego zalewu Lac de Tolla, dojeżdzamy do wciśniętej w góry mieścinki Bastelica. Stąd zaczyna się główny podjazd na Val d’Ese (13,5 km, 5,8%)- najwyższą drogę asfaltową Korsyki, wiodącą do niewielkiej stacji narciarskiej. Bardzo prawdopodobne, że w trakcie tej wspinaczki nie spotkamy ani jednego samochodu. Za to pewne jest jedno- kolejna porcja fantastycznych widoków i radość obcowania z spokojem i potęgą korsykańskich gór. Powrór do Porticcio to niemal 50 km zjazdu, przerywanego gdzieniegdzie maleńkimi wzniesieniami. Druga, opcja po powrocie do Bastelica, to odbicie na północ na Col de Scalella (10 km, 4,4%) i powrót do Porticcio dzikimi, wąskimi drogami poprowadzonymi malowniczo po północnym zboczu masywu Monte Renoso, nad doliną rzeki Gravena. Droga, jak większość tych na Korsyce, wije się od lewej do prawej po serii krótszych podjazdów i zjazdów, po czym opada w kierunku morza, aż do poziomu zero, z którego wystartowaliśmy.

Higlight dnia: Lac de Tolla, Val d’Ese, Bastelica

 

Z Porticcio wyruszamy na południowy wschód i przecinamy południową część Parku Narodowego Korsyki. Dzisiaj czekają na nas 2 większe podjazdy. Pierwszy z nich, Col de Cotornu (10,5 km, 4,9%) zaczyna się już po kilku kilometrach od startu. To przyjemna, równa wspinaczka spokojną drogą, w trakcie której wdychać będziemy zapachy wszechobecnej tutaj makii. Po pokonaniu przełęczy wracamy znów do morza szybkim zjazdem z widokiem na jego błękit. Po kilkunatu kilometrach pagórkowatej jazdy wzdłuż wybrzeża, odbijamy znowu w kierunku gór i podjeżdżamy na drugą tego dnia przełęcz- Foce di Mezzo (8 km, 5%). Stad czeka nas wjazd w kolejne morze, tym razem zieleni, przez które będziemy mknąć kilkanaście kilometrów w dół, aż dojedziemy znów do wybrzeża. Od teraz niemal pewne będzie, że przy dobrej przejrzystości powietrza bez problemu dojrzymy stąd sąsiednią Sardynię, co oznaczać będzie coraz szybsze zbliżanie się do Cieśniny Sw. Bonifacego i do jednej z największych atrakcji całej wyspy- wyjątkowego Bonifacio. To niewielkie miasteczko niemal w całości położone na wapiennym klifie, który nieustannie podmywany jest przez fale Cieśniny Św. Bonifacego. Miasto dosłownie wisi nad wodą, ok 70 m powyżej jej lustra. Z murów miasta doskonale widać Sardynię, która zdaje się być na wyciągnięcie ręki- odległość w linii prostej to zaledwie 15 km. Bonifacio to prawdziwa perła Morza Śródziemnego i całej Europy. 

Highlight dnia: Col de Cotornu, Bonifacio
 

O ile Bonifacio, z którego dzisiaj wyjeżdżamy jest najbardziej znaną miejscowością południa Korsyki i wręcz jej symbolem z punktu widzenia architektonicznegio, geograficznego, ale i historycznego, o tyle to co dzisiaj czeka nas na trasie jest kolarskim symbolem tej wyspy. Col de Bavella to prawdopodobnie najbardziej znana przełęcz Korsyki i najczęściej wyszukiwane w przeglądarkach kolarskie hasło z nią związane. Zanim jednak dojedziemy czeka nas stosunkowo łatwy dojazd do Porto Vecchio, a z miasta przyjemny, długi podjazd na L'Ospedale (16 km, 5,6%), na którym pokonamy większość dzisiejszego przewyższenia. Górna część podjazdy oferuje spektakularny widok na południe Korsyki i majaczącą w oddali Sardynię, a po dotarciu na szczyt znajdziemy się w otoczeniu fantastycznych formacji skalnych, górujących nad drogą i utworzonym pod nimi malowniczym sztucznym zbiornikiem Ospedale. Przez dłuższy czas nie wytracimy zbytnio wysokości, dzięki czemu na główny punkt dzisiejszej trasy i wysokość ponad 1200 m n.p.m. zostanie nam do podjechania nieco ponad 8 km ze średnim nachyleniem ok 5%. Zjazd z Col de Bavella to czysta poezja- 30 km niemal nieprzerwanej jazdy w dół, z widokami na poszarpane szczyty masywu Monte Incudine, niezliczona ilośc zakrętów i patelni, mieszanina lasów, pięknych skał i otwierająca się w dole przestrzeń. Droga marzeń! Dojazd do kolejnego noclegu to łatwa droga na północ wzdłuż wschodniego wybrzeża Korsyki.

Highlights: Col de Bavella, L'Ospedale
 

Wyjazdu na Korsykę nie da się zakończyć inaczej niż powrotem znad morza w góry i koleją ikoniczną przełęczą. A Alerii udamy się na zachód i kilka km po odjechaniu brzegu morza, zaczniemy się wspinać drogą poprowadzoną wzdłuż spektakularnego kanionu rzeki Fiumorbo. Po drodze miniemy nieprawdopodobne Défilé de l’Inzecca- miejsce, w którym kanion się zacieśnia, a droga dosłownie wisi kilkadziesiąt metrów nad nurtem widocznej w dole rzeki. Po kilkunastu km, w niewielkim, urokliwym Ghisoni odbijemy w prawo i na finałową część wspinaczki, w trakcie której wyjedziemy ponad pozostające w dole skały, a krajobraz stopniowo zacznie zmieniać się w wysokogórski i zdominowany przez sosnowe lasy tak charakterystyczne dla tej części wyspy, z którego raz po raz będzie otwierał się coraz lepszy widok na dolinę. Tak, aż do przełęczy Bocca di Sorba (1308 m n.p.m.). Zjazd, który stąd rozpoczniemy wywołuje opad szczęki. Nie da się tego określić inaczej. Przepastna dolina i wijący się przez nią zjazd do Vivario i górujący nad nią masyw Monte Rotondo (2622 m n.p.m) to widok, którego długo nie zapomnicie. Przez masyw przebiega słynny na cały świat szlak pieszy G20. Po krótkiej przerwie w Vivario czeka nas już łatwiejszy podjazd na Col de Bella Branajo (8,5 km, 3,8%), po którym zjedziemy do znanego nam już z trzeciego dnia wyjazdu, przepięknego Corte. Stąd już w większości w dół aż w okolice lotniska w Bastii gdzie czeka nas ostatni nocleg przed wypłynięciem do Livorno. 

Highlight dnia: Col de Sorba (Bocca di Sorba), Monte Rotondo, Corte

Po śniadaniu wyjazd na prom Bastia- Livorno. Przejazd do Polski. Dojazd do Krakowa w godzinach nocnych/wczesnoporannych z 10 na 11 maja.