top of page

NORWEGIA
LOFOTY

Przeżyj kolarską przygodę życia na trasach za kołem podbiegunowym!

Szosowy objazd najpiękniejszego archipelagu Europy.

W programie m.in.:

Reine, Ofotfjorden, Å, Reinebringen, Hamnoy, Henningsvaer

Dystans: 1190 km

Przewyższenia: 10000 m

Średnio dziennie: 132 km

Średnio dziennie: 1111 m

11 dni / 10 nocy

Samolot

20.06 - 30.06/1.07.2025

Domki, hotele, pensjonaty i apartamenty

Lofoty to archipelag niewielkich wysp, rozciągający się na zachód od północnej części wybrzeża Norwegii, w okolicach Narviku. Oferują spektakularne widoki i prawdziwie baśniową atmosferę.
 

Przygoda
 

​Lofoty- archipelag znajdujacy się w ścisłych czołówkach zestawień najpiękniejszych miejsc na świecie. Odwieczne marzenie każdego podróżnika i absolutny raj dla kolarzy. Magiczna i spokojna kraina, gdzie życie toczy się własnym rytmem i współgra w harmonii z oszałamiajaca przyroda. Teraz, wybierając się tam z nami, możesz zobaczyć to na własne oczy i z perspektywy dwóch kółek poczuć wyjątkowość tego miejsca.

 

Nasza lipcowa wyprawa to dziewięć kolarskich dni, w trakcie których przemierzymy tamtejszymi szosami cały archipelag odwiedzajac jego najpiękniejsze zakątki, od Andfjorden (obszaru gdzie polują orki i kaszaloty) aż po miasteczko o najkrótszej nazwie na świecie: Å. Będziemy kręcić po fantazyjnie położonych drogach z niezliczona ilościa grobli i mostów, gdzie przepiękne morze z niezliczona ilościa fiordów styka się z bezpośrednio z potężnymi górami.

 

Lipiec ma także dodatkowa zaletę. Oprócz najwyższych w tym okresie temperatur, będziemy korzystać z dobrodziejstw dnia polarnego, dzięki czemu możemy być pewni, że na żadnym z etapów nie zastanie nas noc, a co więcej, zachęcimy Was do wyjechania na jedną z tras w godzinach wieczornych i doświadczenia jazdy w godzinach nocnych dnia polarnego- wrażenia wizualne niepodrabialne! ​

 

Najlepszą formułą przejechania Lofotów, ze względu na długość archipelagu, jest przemieszczanie się z noclegu na nocleg, przygotowaliśmy zatem program, gdzie Wasze bagaże będą przewożone samochodem z miejsca na miejsce, tak abyście mogli skupić się wyłącznie na pokonywaniu kilometrów swoimi szosówkami i rozkoszowaniu się fenomenalnymi widokami. Nie martwcie się jednak- w trzech miejscach zatrzymamy się na dwa noclegi; będzie zatem możliwość odpoczynku i spokojnego przygotowania ubrań na kolejne dni.

Gwarantujemy, że wyjazd do Norwegii będzie przygodą, którą zapamiętacie na długie lata!

Hotel i wyżywienie

Zakwaterowani będziemy w domkach, pensjonatach, hotelach i apartamentach, co jest typowa formą nocowania w Norwegii.

Wszystkie noclegi ze śniadaniami. Oprócz tego prawie każda baza posiada zaplecze kuchenne dostępne dla gości, więc przygotowanie wieczornych posiłków nie będzie stanowić problemu. Na kilku noclegach (Kabelvag, Reine) jest dostęp do pralki. 

Wsparcie na trasie
 

Podczas jazdy będziesz cieszyć się pełnym wsparciem ze strony naszego profesjonalnego zespołu. 

Piloci MJPro Tour to doświadczeni kolarze, których łączy pasja do jazdy na rowerze. Pomożemy zapewnić grupie bezpieczeństwo, czerpanie z radości z jazdy oraz niezapomniane wspomnienia . Cały czas w telefonicznej dyspozycji grupy jest bus, który w razie potrzeby może zabrać grupę bądź uczestnika do bazy, co zapewnia dodatkowy spokój i komfort.

 

Wszyscy uczestnicy otrzymają dostęp do plików tras, dzięki czemu każdy będzie mógł jeździć w grupie bądź we własnym tempie.

F74926BD-E219-44C2-A213-EDF7B4038401_1_201_a.jpeg

Ocena: 10/10

"Podobała mi się luźna i miła atmosfera, spontaniczność, elastyczne plany i robienie tego na co grupa ma ochotę, wspólne wieczory w salonie, trasy rowerowe, możliwość poznania innych pasjonatów kolarstwa"

Uczestnik, Kwiecień 2024

Program

Ty możesz skupić się na jeździe - my zadbamy o całą resztę.

Jeździmy w duchu social-ride, no drop (czekamy na szczytach).
Staramy dopasowywać kolejność i same trasy w miarę możliwości do panującej pogody oraz formy uczestników.
Poszczególne trasy i ich kolejność mogą być modyfikowane pod indywidualne preferencje. 

W razie chęci/potrzeby rekomendujemy Rest Day, oferujemy także trasy recovery ride w większości miejsc.

Dzień 1 - Przylot do Norwegii

Przylot do Evenes. Transfer busem MJPro Tour na pierwszy nocleg. Możliwośc krótkiej rundy rozgrzewkowej w godzinach popołudniowo-wieczornych.

Dzień 2 - Przełęcze i rzeki wschodnich Lofotów (126 km, 1515 m)

Zaczniemy od etapu stacjonarnego i wjazdu wgłąb norweskiego wybrzeża. Nie oznacza to jednak, że oddalimy się od Morza Norweskiego na długo-wchodzące do środka lądu rozległe fiordym, nie pozwalają zapomnieć o tym, że od zachodniej strony otoczeni jesteśmy bezkresnym błękitem. Dzisiejsza trasa to najbardziej górski etap z wszystkich, jakie przejedziemy na wyjeździe. Na początku czeka nas sześciokilometrowy (5%) podjazd od samego morza, do przełęczy Fylkesgrensa, po przejechaniu której znajdziemy się w sercu dzikich, norweskich gór i otoczeniu niewielkich jeziorek, w których tafli odbijać będą się okoliczne, gdzieniegdzie wciąż ośnieżone szczyty. Dalsza część to nieco łagodniejsza wspinaczka do Fossbakken, a stamtąd rewelacyjny zjazd wąską doliną, ponownie aż do morza, z widokiem na gigantyczne wodospacy dookoła. Prawdziwie bajkowa sceneria uderzy nas po oczach już od pierwszych kilometrów na Lofotach, a to dopiero preludium :) Po krótkiej przerwie w Tennevoll skręcimy w lewo i od teraz, przez najbliższe 45 km będziemy jechać non-stop nieprawdopodobnie przyjemną i malowniczą, interwałową droga przy samym brzegu morza. Po drugiej stronie przepięknego i mocno rozczłonkowanego fiordu Astafjorden będziemy widzieć cały czas, dwie monumentalne wyspy Andorja i Rolla. A na naszej trasie w zeszłym roku kładli nowy asfalt, więc przyjemność z jazdy będzie tym większa! Pod koniec skręcimy na południe do jednej z odnóg fiordu i wyjedziemy z powrotem do góry malowniczym, wąskim podjazdem przy wodospadzie Storfossen, którym to podjazdem kilkukrotnie jechał wyścig Artic Race of Norway. Końcowe kilometry to długi, szybki zjazd do Bjerkvik, znowu aż do samego morza. Chętnym proponujemy wydłużenie pętli i wizytę w sąsiednim Narviku, o który w czasie II Wojny Światowej rozegrała się w okolicznych górach jedna z najsłynniejszych bitew czasów nowożytnych.

Highlight dnia: Tennevoll, Astafjorden, Fossbakken

Dzień 3 - Bjerkvik- Lodingen (132 km, 1250 m)

Pierwszy dzień przejazdowy na Lofotach. Rano pakujemy bagaże do auta i ruszamy na zachód! Zaczniemy łagodnie i łatwo- pierwsze kilometry to płaski wyjazd z Bjerkvik wzdłuż Ofotfjorden- słynnego, niezamarzającego fiordu, zamykającego Lofoty od strony południowej, który ma ogromne znaczenie strategiczne i przemysłowe dla tej części świata i który był jednym z powodów ataku Niemców na Narvik w 1940. Po kilku km odbijemy od fiordu na północ i serią niewielkich podjazdów udamy się wgłąb w góry, na niewielką przełęcz przy dwóch pięknych jeziorach: Skoddebergvatnet i Saltvatnet. Otaczają je potężne szczyty, wyrastające tu od zera aż do wysokości ponad 1000 m nad poziom morza. Po zaledwie kilku kilometrach ujrzymy ponownie morze- tym razem jego północną odsłonę i niewielki fiord Grovfjorden, wzgłuż którego pojedziemy za kilka chwil dalej na zachód. Przed nami nieco ponad 3 km podjazd ze średnim nachyleniem 5%, poprowadzony po klifach przez krótkie tunele, po którym czeka nas jeden z najszybszych zjazdów na całych Lofotach i dalsze 20 km wzdłuż samego brzegu morza, po łagodnym wybrzężu z widokiem na rozległą zieleń tutejszych pastwisk, stykających się z taflą Morza Norweskiego. Spotkanie na tej trasie reniferów nie należy do rzadkości, a przy odrobinie szczęścia i wprawnym oku, w wodzie można dostrzec delfiny a nawet orki. Po przejechaniu ok 2/3 dystansu dotrzemy do miejsca dla tej części Norwegii ikonicznego: największego mostu- Tjeldsund Bru. To tzw brama do archipelagów Vesteralen i Lofotów; konstrukcja do złudzenia przypomina kalifornijski Golden Gate- dwa potężne pylony, a między nimi przęsła o łącznej długości ponad 1000 m, podwieszone 41 m nad taflą wody. Widoki z mostu zapierają dech w piersiach, ale skupcie się na drodze- wiatr potrafi tu nieźle zaskoczyć! Po pokonaniu mostu wjeżdżamy na największą wyspę kontynentalnego wybrzeża Norwegii- przepiękną i górską Hinnoyę. Kolejne kilkadziesiąt kilometrów pokonamy jej południowo-wschodnim wybrzeżem, podziwiając fantastyczne panoramy jej szczytów i obserwujac południowe wyspy Vestfjorden. Cała trasa kończy się w Lodingen- niewielkiej, rybackiej miejscowości na południowym końcu wyspy. Parokrotnie startowały stąd etapy Arctic Race of Norway, co upamiętnia postawiona nad samą zatoką rzeźba roweru szosowego, podobna do tych, które znajdziemy na Col d'Abisque w Pirenejach. Naszą dzisiejszą bazą będzie przytulne Lodingen Brygge- niewielki hotelik powstały w dawnej przystani rybackiej. 

Highlight dnia: Hinnoya, Tjeldsund Bru, Saltvatnet, Lodingen

Dzień 4 - Lodingen - Kabelvåg (106 km, 1100 m)

Po przepysznym śniadaniu w klimatycznej hotelowej restauracji, spakujemy nasze bagaże, wsiądziemy na rowery i udamy się dalej na zachód. Pierwsze kilometry pokonamy płasko wzdłuż morza, aby po chwili odbić na największy podjazd dzisiejszej trasy: Reinslakteriet (3 km, 4%), kończący się przy niewielkim, górskim jeziorku. Po kolejnym fragmencie wiodącym przy fiordzie zaczniemy długa, łagodną wspinaczkę wzdłuż przepięknej, szerokiej doliny u-kształtnej do najdłuższego tunelu na całym wyjeździe. Bez obaw- ruch rowerowy jest tu dopuszczony, a tunel pokonamy szybko, jadąc nim w dół. Kolejny fragment pokonamy w otoczeniu niesamowitych, strzelistych szczytów, drogą wiodącą to w górę, to w dół, z widokami, które z każdym kilometrem bedą stawać się coraz bardziej spektakularne. W połowie dzisiejszej trasy dojedziemy do miejsca wyjątkowego. Będąc już na wyspie Austvagøya, należącej do Lofotów przekroczymy jeden z wcinających się w nią fiordów tunelem przechodzącym ponad 6o m pod powierzchnią wody! Zanim jednak do niego wjedziemy, skręcimy na moment w bok od trasy na maleńką Oldøyę- wysepkę połączoną z większą siostrą wąską groblą. Na wysepce pokażemy Wam niewielką, urokliwą osadę, z której rozciąga się fenomenalny widok na szczyty Austvagøyi i spływające z niej wodospady. Po przejechaniu podwodnego tunelu znajdziemy się w najbardziej spektakularnej części tego dnia. Cały przejazd drogą E10 na południe obfitować będzie w widoki na potężne góry i zbiorniki wodne pod ich śniadnami. W pewnym momencie sami stracimy orientację, czy to jeszcze fiord, czy może jezioro :) Po przejechaniu okolic niewielkiego, lokalnego lotniska, dojedziemy do największego miasta tej części Lofotów- Svolvaer, z którego do Kabelvåg dojedziemy przyjemną, pogórkowatą, asfaltową rowerówką. Nocleg w Kabelvåg spędzimy w świetnym hostelu, będącym klasyczną formą nocowania w Norwegii w okresie letnim. Na codzień funkcjonuje tu szkoła z internatem, w lecie przeobraża się w duży obiekt noclegowy ze znakomicie wyposażoną kuchnią, pralnią, sauną, śiwetlicą i oferuje przepyszne śniadania.

Highlight dnia: Austvagøy, Oldøya

Dzień 5 - Kabelvåg - Reine (145 km, 1200 m)

Wjeżdżamy w najbardziej widowiskową częśc Lofotów. Po przejechaniu cieśniny oddzielającej Austvagøyę od Gimsøyi, kolejnym fantastycznym mostem, obserwując z góry pływy morskie, które z góry wyglądają niczym rwąca rzeka, odbijemy na południe, aby wąską drogą wiodącą non stop przy samym morzu dojechać pagórkowatą, piękną trasą aż do Leknes. Po drodze miniemy całe mnóstwo zatok i niewielkich fiordów, kilka malowniczych wioseczek, a przy brzegu ujrzymy całe spektrum tutejszej arcyciekawej fauny, z wiodącymi prym ostrygojadami, których pomarańczowe dzioby tak charakterystycznie wyrózniają się na tle zieleni górskich zboczy opadających wprost do błękitu Morza Nowerskiego. Kilka km przed Leknes dojedziemy do jednego z najpiękniejszych podjazdów na całych Lofotach: Einangen. To zaledwie 1,5 km wspinaczki o nachyleniu 6%, ale widok, który zacznie się ukazywać przed samym szczytem i po wjechaniu na niego, odbierze Wam mowę. Zjazd do Leknes to kilka szybkich serpentyn niczym na alpejskich trasach, a po zjeździe do miasteczka i minięciu go czeka nas wjazd w najbardziej dziką i pierwotną częśc Lofotów. Na pocżątek kolejny, tym, razem nieco krótszy, podwodny tunel. Chwilę po nim, kolejna przełęcz (Nappskardet: 1,5 km, 5,5%) i zjazd prosto do jednej z najpiękniejszych zatok całej Norwegii: Flakstadpollen, którą objedziemy w całości dookoła. Potężne skaliste góry, plaże z drobnym, jasnym piaskiem, turkusowa woda, cxzerwone domki rybackie- tu wszystko łączy się ze sobą i tworzy scenerię, którą zapamiętuje się do końca życia. Kolejne kilometry to dalsza uczta dla zmysłów. Liczba niewielkich zatoczek jest trudna do zliczenia, a co zakręt odsłania nam się coraz to bardziej malowniczy widok i kolejna seria szczytów, które dominują nad tutejszym krajobrazem. Po drodze miniemy kilka przepięknych mostów, którymi pojedziemy tu jeszcze w kolejnych dniach. Ostatni fragment trasy prowadzi drogą po zboczu potężnego masywu, wpadającego prosto do morza- ruch samochodowy poprowadzony jest nowymi tunelami, a dla rowerów przeznaczona jest dawna stara droga asfaltowa, która pozwala na rozkoszowanie się tym widokiem jedynie w dźwiękach morza uderzającego o nagie skały wybrzeża. Całośc zakończymy w maleńkim Reine- kilkanaście km od końca drogi wiodącej na koniec archipelagu. Spędzimy tu dwie noce, śpiąc nad samą taflą morza i rozkoszując się widokami najlepszymi z możliwych.

Jeśli pozwolą na to warunki zachęcimy Was do ruszenia na tę trasę w Kabelvåg jak najpóźniej, tak aby jak największą jej część przejechać w godzinach nocnych dnia polarnego. To doświadczenie, które zostawia ślad w pamięci na długie lata, szczególnie mna tym odcinku trasy. Kilka godzin niekończącej się "złotej godziny", słońce, które nie zachodzi, jedynie odbija sie od powierzchni wody i wznosi się ponownie, całkowita cisza, natura, wiatr we włosach i pośrodku tego wszystkiego my, na naszych rowerach. 


Highlight dnia: Reine, Einangen, Flakstadpollen
 

Dzień 6 - Na koniec świata- Å. Szlak pieszy Renebringen,. (80 km, 900 m)

Drugi dzień stacjonarny na wyjeździe. Dzisiaj pojedziemy rundę regeneracyjną, do Å- miejscowości o najkrótszej nazwie na świecie, będącej jednocześnie ostatnią literą norweskiego alfabetu oraz ostatnią miejsocowścią na trasie E10, przemierzającej całe Lofoty. Na zachodnim krańcu północnego świata pokażemy Wam najbardziej oddalone wyspy archipelagu, zwiedzimy niewielką miejscowość, zjemy pyszne cynamonki i popijemy je znakomitą norweską kawą z przelewu. Potem wrócimy w kierunku naszej bazy w Reine i zabierzemy Was przez malownicze mosty Flakstadbruene i podjedziemy do ogromnej plaży okalającej zatokę Sandbotnen, która jest świetnym miejscem dla maniaków geografii. Ze względy na bardzo łagodne nachylenie dna, pływy, które tu występują, mają wahania po kilkadziesiąt metrów długości, dzięki czemy raz widzimy tu ogromną, piaszczystą plażę, innym razem zatokę zalaną niemal w całości wodą. 

Nie wiemy jak długi czas spędzimy dziś na trasie, bo będziecie robić na pewno setki zdjęć (tu wszystko jest tak fotogeniczne!), ale trzeba zachować nieco sił na wieczór. Dziś po trasie kolarskiej zabierzemy Was na szlak będący dosłownie symbolem Lofotów- położony zaraz po sąsiedzku do naszej bazy, słynny Reinebringen! To miejsce, z którego rozciąga sie najbardziej znany na Lfotach widok, przedstawiany na pocztówkach i materiałach promocyjnych regionu. 1600 kamiennych schodów pnących się niemal od poziomu morza na wysokość 448 m nad jego poziom, a na końcu widok ikoniczny, magiczny, spektakularny... epitety można mnożyć. A smaczku doda fakt, że podejdziemy tam w godzinach wieczornych. Złote światło zachodzącego, ale nie znikającego za horyzontem słońca stworzy niesamowitą kolorystykę i oszołomi Wasze zmysły. Będziecie zachwyceni!

Higlight dnia: Å, Reinebringen, Flakstadbruene

Dzień 7 - Reine- Kabelvåg (150 km, 1200m)

Po dniu stacjonarnym czas na kolejny etap z punktu a do punktu b. Dziś  wracamy na dwie noce do Kabelvåg, naszej ulubionej bazy w środku archipelagu. Pierwsze kilkadziesiąt kilometrów, to trasa powrotna do Napp i do podwodnego tunelu łączącego dwie wyspy centralnych Lofotów. Mimo iż jechaliśmy tędy dwa dni temu, to widoki wciąz będą zachwycać- te nigdy się tu nie nudzą, a jadąc tymi trasami chce się chłonąć tę scenerię jak najwięcej całym sobą. W połowie zatoki Flakstadpollen warto odbić w prawo do maleńkiego Nussfjord- przejechać przełęcz pod monumentalną ścianą Storvatnet i zobaczyć rybacką wioskę, która stanowi dziś żywy skansen. Po przejechaniu podwodnego tunelu znajdziemy się ponownie w okolicach Leknes, ale tym razem do Kabelvåg pojedziemy inną drogą niż w dniu, w którym jechaliśmy tu na zachód do Reine. Nasze koła potoczą się północną trasą przez archipelag, a my zobaczymy najlepsze ukryte w zatokach za górami plaże oraz zatoki tej części wysp. Już kilka km po odbiciu na alternatywną drogę, jadąc przy niewielkich jeziorkach (na tafli których będziecie mogli wypatrzyć rodzinki prześlicznych perkozów rogatych), odbijemy na niesamowitą, wąską drogę, która najpierw niewielkimi wzniesieniami, a potem krótkim tunelem w potężnej górze Mannen Haukland, doprowadzi nas do bajkowej wręcz plaży Uttakleiv, gdzie czyściuteńki, drobny piasek, spotyka się fantastycznymi kształtami, które w drobnych skałach utworzyła tu erozja wodna. Stad okrążymy półwysep Haukland wąską, malowniczą szutrówką, cały czas z widokiem na morze i poszczegółne, mniejsze formacje skalne, a pętla zakończy sie przy plaży Hauklandstrana- lazur tutejszej wody zawstydza ten przy francuskim wybrzeżu :) Bezpośrednio z plaży zaczniemy piąć się w górę, krótkim, szutrowym podjazdem (1 km, 5%) do jezior Vikvatnet i Reppvatnet, których układ utworzony z otaczającymi je szczytami do złudzenia przypomina nasze polskie Morskie Oko i Czarny Staw. Stąd w dół, asfaltem dojedziemy do drogi głównej i odbijemy dalej na północny- wschód. Po minięciu muzeum wikingów, chętnym proponujemy kolejną ekstra dokrętkę: odbicie na ślepą drogę do Unstad- najbardziej popularnego miejsca do surfowania na Lofotach. Dojazd do tej niewielkiej wioski to czysta magia! Kilkanaście kilometrów po powrocie z tej przepięknej osady, zatrzymamy się na kawę i rewelacyjne cynamonki w świetnej kawiarni przy samej trasie, prowadzonej tu od lat przez Polaków, a potem, przeprawiając się przez kolejne dwa okazałe mosty, dojedziemy znowy do Kabelvåg.

Highlight dnia: Uttakleiv, Nussfjord, Hauklandstranda
 

Dzień 8 - Wyspa Gimsoya i Henningsvaer (90 km, 740 m)

Czas na trzeci na wyjeździe dzień z pętlą stacjonarną. Dzisiejsza trasa to łatwa pętla po dzikiej wyspie Gimsøya- najmniejszej z zamieszkałych wysp Lofotów. Cała jej zachodnia częśc dto prawie płaskie tereny, z rozległymi łakami i rozlewiskami, które dochodzą aż do morza, podczas gdy część wschodnia, to wyrastające z tych połaci pionowe góry, które objedziemy od północy i wschodu. W pierwszej części rundym, na jednym z opuszczonych przed laty domów zobaczymy słynny mural Pøbela- zwanego też norweskim Banksym, który fantastycznie komponuje się z tutejszym dzikim krajobrazem. Północna część rundy da nam okazję do wejścia na chwilę do morza i szybkiej krioterapii dla naszych nóg, a kolejne kilometry pozwolą nam na obserwację fiordu oddzielającego Lofoty od Vesteralen i przy odrobinie szczęście dostrzeżenie fontann wody wyrzucanych przez polujące tu kaszaloty. Po powrocie z Gimsøyi zawitamy do słynnego Henningsvaer- miasta nazywanego przez niektórych "Wenecją Lofotów", pewnie ze względu na zabudowę mocno wchodzącą na powierzchnię wody. Nie jesteśmy miłośnikami tego typu nazewnictwa, gdzie zapożycza się nazwę innego regionu/miasta, aby określić region/miasto całkowicie inne- uważamy, że na starcie wymusza to sztuczne porównania i nie pozwala na docenienie unikalności i charakteru konkretnego miejsca, które odwiedzamy. Henningsvaer to po prostu Henningsvaer- miasteczko wyjątkowe, budujące od lat własną renomę. Absolutnie warto je zobaczyć, tak samo jak Wenecję, ale po co po je porównywać? :)

Highlight dnia: Gimsøya, Heningsvaer
 

Dzień 9 - Kabelvåg - Stormarknes (103 km, 650 m)

W dzisiejszym dniu opuścimy Lofoty i przeniesiemy się na sąsiedni archipelag Vesteralen. Z Kabelvåg wyjedziemy na wschód i przez 50 km, dziką drogą będziemy przemierzać północno zachodni brzeg wyspy Austvagøya. Linia brzegowa jest tu niesamowicie rozbudowana, a każda z kolejnych zatok, które będziemy objeżdżać prezentuje coraz to bardziej okazały widok. Jedną z nich jest Grunnførfjord- przejedziemy ją długą groblą przez środek tafli wody z otwartym widokiem na morze po lewej stronie i malowniczymi górami po stronie prawej. w takeij scenerii dotrzemy do Fiskebøl, gdzie czeka nas pierwsza na tym wyjeździe przeprawa promowa do Melbu- miasteczka do złudzenia przypominającego szkockie, nadmorskie wioski. Wyspę Hadseløya objedziemy praktycznie nieuczęszczaną przez samochody drogą od zachodniej strony aż do Stokmarknes- największej miejscowości na wyspie. Góruje nad nim masyw Storheia z widoczną na szczycie anteną, do której prowadzi widokowa, stroma droga, którą również kilkukrotnie poprowadzony został wyścig Arctic Race of Norway. Jeśli będziecie mieć siły na koniec dnia, zabierzemy Was też tam- widok 360 stopni ze szczytu góry jest nieprawdopodobny!

Samo Stokmarknes to miasteczko znane m.in z muzeum norweskich ekspresów przybrzeżnych, czyli statków obsługujących połączenia promowe po tutejszych wyspach. Oprócz tego z miasta pochodzi jeden z najbardziej znanych norweskich zespołów rockowych- Madrugada. Ich wyjątkowy, nieco melancholijny styl, w którym prym wiedzie aksamitny baryton Siverta Høyema został już doceniony na całym świecie. Będąc w tym miejscu, nie jest trudno wywnioskować skąd Norwegia wydaje na świat tylu znakomitych muzyków.

Highlight dnia: Grunnførfjord, Stokmarknes, Storheia

Dzień 10 - Stokmarknes - Evenes (160 km, 1530 m)

Ostatni przejazdowy dzień naszej eskapady po Lofotach. Zaczniemy go od przejechania potężnego mostu nad cieśniną Sortlandsundet, z którego być może dostrzeżemy migrujące tędy orki. Po wjechaniu na wyspę Langøya zaczniemy jej objazd od strony zachodniej przy Eidsfjorden, fantastyczną drogą, której układ to ciągłe, krótkie podjazdy i zjazdy wokół niewielkich zatoczek- prawdziwy kolarski rollercoaster i niesamowicie przyjemna droga do jazdy rowerem. Po przejechaniu ok 4o km odbjemy wgłab lądu na największą przełęcz wyspy- Holmstaddalen (5 km, 4%), a po jej przejechaniu czeka nas najszybszy i najlepszy zjazd na cały wyjeździe, prosto do Sortland i mostu, którym ponownie pokonamy cieśninę Sortlandsundet, tym razem przejeżdżając na wyspę Hinnøyę. Przez kolejne 30 km będziemy przemierzając jej centralną część, a dojazd przy fiordzie do promu w Flesnes, będzie jedną z najpiękniejszych dróg jakimi pojedziecie w życiu.

Po krótkim rejsie (w trakcie którego będzie można zaliczyć przy okazji kawę i posiłek), rozpoczniemy kolejna, górską jazdę przez centralną Hinnøyę. Mijając przełęcz Storbakken z przepięknymi jeziorami, zjedziemy kolejnym kapitalnym zjazdem do samego morza, po którym dojedziemy znów do mostu Tjeldsund, a nasza trasa po Lofotach zatoczy pełne koło. Ostatnie 20 km do łatwy, pagórkowaty dojazd aż do lotniska w Evenes i hotelu, który położony jest po drugiej stronie drogi. Na tej trasie dość często spotykamy renifery- może i tym razem uda nam się wypatrzeć je, biegające po malowniczych łąkach Hinnøyi.


Highlight dnia: Langøya, Flesnes, Tjeldsund Brua
 

Dzień 11 - Dodatkowa runda w okolicach Evenes lub wylot do Polski (ok 80 km, 700- 1000 m)

Proponujemy przedłużenie pobytu o jeden dzień i dodatkową rundę po trasach przy Ofotfjorden- miejscu tak znanym z bitew o Narvik w 1940 roku. Zabierzemy Was na całkowicie ustronne, boczne, dróżki wokół Evenes oraz trasy wokół ostatniej z wysp- Tjeldøyi. Poruszając się wzdłuż Ofotfjorden podziwiać będziemy okazałe szczyty masywu południowego brzegu zatoki, który ciągnie się stąd aż do stolicy Nordlandu- Bødø. Obecnie ten teren w dużej mierze stanowi rozległą, rozczłonkowaną bazę wojskową, co sprawia, że przez bardzo niewielką ilość zabudowań, natura ma tu szanse żyć według własnego rytmu. Bardzo często spotykamy tu łosie, a na fiordzie łatwo dostrzec wodne ssaki. Zabierzemy Was także na jedną z najwęższych cieśnin Norwegii- wyspa Tjeldøya oddalona jest od lądu o zaledwie 130 m, a połączona jest okazałym mostem Ramsundbrua. Ostatnia, dodatkowa runda pozwoli na spokojne pożegnanie się z Lofotami i nacieszenie się tutejszym spokojem do pełna. Po południu spakujemy Wasze rowery i bagaże do auta i ruszymy w drogę powrotną na prom ze Sztokholmu. 

Highlights dnia: Evenes, Ofotfjorden, Tjeldøya

 

Dzień 12 - Wylot

Powrót do Polski. Samochód z rowerami dopływa do Gdańska nazajutrz po przylocie uczestników i rozwozi rowery i bagaże analogicznie do miejsc zbiórki do Gdańska, Warszawy/Łodzi i Krakowa

Zarezerwuj swoje miejsce i jedź z nami

Radość z odkrywania i jazdy najpiękniejszymi trasami, w gronie pasjonatów kolarstwa.

Terminy:

20.06 - 30.06.2025 / 1.07.2025

Cena:

7500 zł (wariant krótszy)

7800 zł (wariant dłuższy)

Cena zawiera:
 

  • Zakwaterowanie w domkach, hostelach, pensjonatach 

  • Śniadania

  • Transport rowerów i bagaży na trasie Polska- Norwegia-Polska (odbiory: Kraków, Warszawa lub Łódź, Gdańsk)

  • Transfery lotniskowe

  • Przewóz bagażu samochodem na odcinkach przejazdowych

  • Opiekę przewodników-pilotów

  • skarpetki i bidon MJPro Tour

  • pakiet żeli i batonów na trasę

  • Zaplanowane trasy na każdy dzień (pliki gpx, opis)

  • Ubezpieczenie KL, NNW, 

  • Składkę na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny

  • Uśmiechnij się, nasz pilot będzie robić zdjęcia!

  • Niezapomniane przeżycia dzielone z pasjonatami kolarstwa

Na czym będziesz jeździć?


W cenie zawarty jest transfer Twojego roweru.

Możliwość wynajęcia roweru z wypożyczalni MJPro Tour:

  • Bianchi Sprint, rama karbonowa, napęd Shimano 105 disc, 12s (900 zł)

Czy ten wyjazd jest dla mnie?
 

Nasza kategoria wyjazdu: pagórkowaty. 

Na Lofotach niemal cały czas jedziemy terenem lekko pofałdowanym, bez większych podjazdów. Największa wspinaczka na całej trasie ma ok 6 km długości i 5,5% średniego nachylenia, pozostałe podjazdy w granicach 3-4 km. Przewyższenia wyliczane przez programy do rysowania tras często sa nieco zawyżone, przez to, że na trasie jest sporo tuneli, a dane związane z wysokością sczytywane są z powierzchni ziemi, a nie z jej wnętrza.

Możliwość indywidualnego “rest day” w dowolnych dniach. Zazwyczaj możliwość modyfikacji trasy - wydłużenia/skrócenia wedle preferencji uczestnika


Rekomendowane loty:

Norwegian, Kraków- Evenes 20.06.2025

Norwergian, Evenes- Kraków, 30.06/1.07.2025
 

SAS, Warszawa- Evenes 20.06.2025

SAS, Evenes- Warszawa, 30.06/1.07.2025

(Istnieje możliwość dolecenia zarówno na jedną jak i dwie przesiadki, również z innych miast. Zestawienia połączeń lotniczych najlepiej zestawia wyszukiwarka Kayak)

Wspomnienia z Lofotów

Niesamowite wspomnienia, z jednej z najlepszych rowerowych miejscówek, przejechanej w świetnym gronie

bottom of page